piątek, 25 lipca 2014

Wakacyjne Info

Czeźdź ;)
(specjalnie z błędami, proszę mi ich nie wytykać, czasem tak "stwardzam" wyrazy)
Przepraszam za tak długą nieobecność, ale byłam za granicą i nie miałam internetu (smuteczeg ;( ), a przez następne 2 tyg. znów mnie nie będzie, ponieważ wyjeżdżam na obóz i raczej też internetu nie będzie. Jeśli będę miała wystarczająco dużo czasu (trzeba jeszcze przeprać ubrania, które były ze mną teraz na wakacjach i znów się pakować), żeby coś porządnego sklecić to jeszcze przed moim wyjazdem coś się pokaże, ale jeżeli jednak nie zdążę czegoś wrzucić to obiecuję to nadrobić, bo zapewne trochę poczytam i pooglądam i będę miała z czego pisać recenzje (Jupi!) ;D A więc bye bye i "do napisania" (mam nadzieję, że niedługo) ;)   ~  Olynte

niedziela, 6 lipca 2014

"Saksofon, stringi i niezwykła wiadomość"

No hejjj ;)
Pewnie teraz zastanawiacie się nad tytułem tego posta. A więc przejdźmy do recenzenckiej części bloga. Na pierwszy ogień idzie książka pod tytułem "M jak dżeM" autorstwa Agnieszki Tyszki, której pierwszy rozdział nosi tytuł z tytułu tego posta, czyli "Saksofon, stringi i niezwykła wiadomość".

Opis:
Nela ma trzynaście lat i jej życie przypomina bieg z przeszkodami... Prześladują ją wstrętne koleżanki, boleśnie odczuwa nieobecność taty i musi stawić czoła groźnej babci, której nigdy wcześniej nie widziała na oczy. Jakby tego było mało, dowiaduje się, że będzie miała rodzeństwo. Na szczęście los zsyła jej całe grono osobliwych, ale życzliwych osób, dzięki którym życie staje się piękniejsze. Jest wśród nich pani Lila ze swoją zaczarowaną spiżarką, rudowłosa ciotka Letycja, nieco szalona nauczycielka Idalia, a nawet jedna senna zjawa... To dzięki nim oraz niezawodnym dżemom, Neli udaje się pokonać piętrzące się przed nią problemy.

Oprawa wizualna:


Mogłaby być troszkę ciekawsza, ale widziałam gorsze okładki.
3,5/5



Coś niecoś o fabule:
Ogólnie chodzi o to, że gimnazjalistka zwana Nelą (Aniela), jest dręczona przez koleżanki ze szkoły, które nawiasem mówiąć jak w kawale mogłyby "ściągać na teście ciążowym". Na szczęście Nelę wspiera Artysta, mama, pani Lila i pani India/Idalia. Nie ma się co bardziej rozpisywać, bo inaczej zdradziłabym Wam za dużo, a więc zajmiemy się teraz...
4/5

Bohaterowie:
Większość bohaterów bardzo mi się spodobała. Moimi ulubionymi bohaterami są: pani India - wesoła nauczycielka i tajemnicza obrończyni, ciotka Letycja i Alicja - jedna wesoła, "duża" i prawie ciągle uśmiechnięta, a druga chodząca ciągle z głową w chmurach nauczycielka matematyki, siostry babci Neli oraz Artysta - ojczym dziewczynki, przyjaźnie nastawiony do każdego (zresztą zobaczycie niżej), często pomagał Neli i umiał poprawić jej humor. Sama Nela jest osobą ciekawą, ale też bardzo nieśmiałą. Na początku wydawała mi się zupełnie ze wszytkiego wycofana, ale potem zmieniła się...ale czy na lepsze możecie przeczytać sami.




!Cytaty!
"-Uwaga! Oto utwór zatytułowany "Śmierć głupim stringom" - oznajmił Artysta i odegrał krótki i skoczny utwór o potężnym ładunku optymizmu.
-Urządźmy przyjęcie. (...) Zaprosimy babcię Elę
-Naprawdę? Ach, jak ja dawno nie widziałem mojej teściowej... - ucieszył się Artysta, pozostający w przyjaźni ze wszystkimi. Nawet z matką własnej żony i rottweilerem sąsiada, pana Bombelko"

"Marzenia się spełniają. Właśnie to odkryłam. I do tego spełniają się jakoś tak - globalnie"


Ocena ogólna:
Ja uważam, że książka jest bardzo ciekawa, czyta się ją bardzo szybko (ja dosłownie ją połknęłam), styl pisania autorki jest lekki, nie straszy niepotrzebnymi opisami, fabuła wciąga (i to bardzo!) oraz jest dość zabawna i żartobliwa.
4,5/5

12/15 pkt.

A teraz dobra wiadomość dla miłośników kontynuacji - jest także druga części (wiwat) pt. "Kawa dla Kota", ale to może kiedy indziej...
Tę serię polecam szczególnie gorąco dziewczynom, ale w sumie chłopcy też mogliby ją przeczytać. 

Książkę "M jak dżeM" zrecenzowała dla Was Olynte